 |
|
 |
|
Shirkan0
Stały bywalec
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strzałkowo
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany: Pon 13:40, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Może coś z innej beczki.........
,,Okruszek”
Mały okruszek Twego ciepła
Zawieruszył się w mej pościeli.
Przygarnęłam go do serca,
Mocno przytuliłam do piersi.
Zanurzyłam się całkowicie
W wodospadzie wspomnień.
I czułam się tak znakomicie,
Jakbyś był obok mnie!
,,Arkadia”
Każdy spędzony z Tobą wieczór jest wędrówką do raju,
Gdzie błękitna toń laguny zlewa się z lazurowym niebem,
Wszystko jest tam wyjątkowe, gdyż jesteś ze mną...
Zapatrzeni w siebie zapominamy o istniejącej rzeczywistości.
W tej arkadii nasze ciała tworzą ognistą jedność...
Splecieni w rozkosznym uścisku odpływamy w otchłań namiętności.
Pochłonięta słodkimi pieszczotami, spoglądam na Ciebie ukradkiem:
,,Bóg jest Wielki – stworzył Kogoś tak doskonałego” – myślę wtedy.
Trwając w magicznym milczeniu, słyszę bicie Twego serca,
Czuję Twój oddech na swym ciele...
Pragnę się w Ciebie wtulić, czuć Twój dotyk i ciepło Twego ciała.
Mimo że noc szybko przemija – nasza miłość potrwa wiecznie.
Otoczeni miłosnym kręgiem stoimy u bram Edenu,
Gdzie każdy sen może się ziścić...
,,Podróż”
Zawieszona w dziwnej czasoprzestrzeni,
Dotykam ustami małego skrawka ziemi.
Wiruje wśród rotacji gwiazd,
I wiem, że zatrzymał się dla mnie czas.
Me samotne serce przed siebie gdzieś gna,
Lecz nagle truchleje – przede mną twarz Twa!
Niebo się rozstąpiło, umilkł wiatr,
Jestem szczęśliwa! Poznałam Twój smak,
Poczułam zapach pocałunku, westchnienie,
I wtedy zrozumiałam – to tylko wspomnienie...
,,Samotność”
Jest gdzieś miejsce,
Gdzie byś chciał ciągle powracać,
Gdzie marzenia kwitną jak wiosenne bzy.
Jest gdzieś serce, które tworzy swój poemat,
I ocean ma własny, pełen łez.
Jest gdzieś dłoń, co zagarnia gwiazdy z nieba,
I zrzuca je na ziemie – właśnie tak.
A Ty stoisz z boku i ciągle czekasz,
Na spełnienie swoich słodkich snów.
I choć bzy kwitną bardzo krótko,
A poemat każdy już przeczytał z nas,
Gwiazdy ciągle tlą się na niebie,
A Ty czekasz na ludzi, których brak...
,,Poemat”
Błękitne niebo rozciąga się nad naszymi głowami,
Trudno ten niezwykły widok opisać słowami.
Stąpamy niepewnie po świeżo zielonej trawie,
Obok nas żerują bociany, czaple, żurawie.
Świerszcze dają koncert na przemian z ptakami,
W oddali stara wierzba oplata cień ramionami.
Prąd rzeki porywa moje myśli, przemyślenia,
Wiem, że dziś doznam niewiarygodnego olśnienia.
Uciekam pod wierzbę, by tańczyć z cieniem,
By kochać się namiętnie ze swoim milczeniem,
By zamknąć w sercu rozdział związany z Tobą,
By móc znów być sobą...
A Ty niewzruszony obserwujesz motyle,
Mówisz: odchodzę, stać Cię tylko na tyle.
Znikasz powoli w tęczy kolorów łąki,
Nic sobie nie robiąc z naszej rozłąki.
Więc idę sama wśród cudów świata,
Chcę upoić się do pełna pięknem lata,
Chcę poznać swe przeznaczenie,
Dziś tylko to ma dla mnie jakieś znaczenie.
Mimo że odchodzisz ode mnie teraz,
Kiedy wszystko zaczynało mieć sens i wyraz,
Nie będę rozpaczać i płakać,
Lecz z radością po miękkiej trawie skakać.
Gdyż nie warto bać się, gdy coś się kończy,
Gdyż zawsze z końcem początek się łączy,
Coś się kończy, lecz też coś się zaczyna,
I taka tego poematu doktryna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|