|
Wysłany: Wto 11:57, 16 Paź 2007 Temat postu: I found myself... so far down away from the sun... |
|
|
Nie ma w Jego oczach tych iskierek,
tak, wygląda jakby całą noc płakał.
Ale to niemożliwe, tacy jak On,
całymi dniami tylko się śmieją...
Widziałam Go dzisiaj, był inny,
śmiał się, to prawda, ale...
Jego śmiech nie brzmiał jak zawsze.
Może ktoś mu zmarł?
Nie zauważyłam, On i tak lubił czerń.
Mówił coś jak Go widziałaś?
Raczej niewiele, Był jakiś nieobecny.
Powiediał coś w ogóle?
Tak, że idzie zobaczyć prababcię,
a potem poszedł...
Martwię się o Niego trochę.
Przestań, to facet, poradzi sobie.
Tak... masz racje, na pewno...
|
|